Trasa z Pecu na Śnieżkę, czyli najwyższy szczyt Karkonoszy od czeskiej strony

Zdecydowana większość turystów zdobywa Śnieżkę, najwyższy szczyt Karkonoszy szlakiem biegnącym po naszej stronie granicy. Tymczasem, istnieje alternatywna wycieczka na Śnieżkę z czeskiego Pecu. Dojedziemy tu bez problemu busami, które kursują z Karpacza.

Trasa Pec – Śnieżka krok po kroku
Zacznijmy od tego, że szlak jest bardzo dobrze oznaczony. Nie ma, zatem możliwości, żeby się tu zgubić lub pomylić drogę. Po wejściu do lasu i pokonaniu kilkuset metrów stromego podejścia wchodzimy na szlak zielony, kierując się w lewą stronę. Teraz czeka na półgodzinne podejście, by wejść znowu na szlak żółty, który poprowadzi nas aż na sam szczyt.

Gdy przekroczymy granicę lasu, trafimy na schronisko Horská Bouda Růžohorky, gdzie możemy coś zjeść i oczywiście skosztować pysznego czeskiego piwa. Przy okazji postoju podziwiamy cudowną panoramę czeskich Karkonoszy oraz stoki kompleksu narciarskiego Ski Areal Cerna Hora-Pec. Co ciekawe, po czeskiej stronie Śnieżki, między trasami możemy zobaczyć domy. Jeżeli mamy szczęście i pogoda dopisuje widać stąd również czubek wieży widokowej w Cernej Horze, o charakterystycznym stożkowym kształcie.
Jeszcze kilka minut na zebranie sił i możemy ruszać w dalszą drogę, kierując się na lewo. Teraz trasa poprowadzi nas przez około kilometr wygodną drogą asfaltową, aż do górnej stacji kolei Gondolowej na Śnieżkę, czyli Ruzovą Horę. Bardziej leniwi wybiorą zapewne ten sposób zdobycia karkonoskiego szczytu.

Wędrowcy pójdą dalej szutrową drogą, kończącą się kamienistym podejściem na szczyt. Stopnie przypominające schody ułatwiają nieco wejście na górę. Cała trasa ma ponad 6 km długości.

Równia pod Śnieżką
Ze szczytu schodzimy na Równię pod Śnieżką. Tutaj możemy przekonać się, że góra wygląda zdecydowanie ładniej od polskiej strony. Równia obejmuje płaski obszar o powierzchni 9 km kwadratowych. Tutejsze torfowiska porastają rzadkie gatunki roślin. Schodząc z góry, o prawej stronie mijamy Schronisko Dom Śląski i wchodzimy na czerwony szlak wiodący brukową drogą. Gdy dojdziemy do pierwszego rozwidlenia, musimy skręcić w prawo na czarny szlak. Dochodząc do kotła Białego Jaru jesteśmy już bardzo blisko celu, czyli Karpacza. Warto wiedzieć, że zimą trasa jest zamykana ze względu na spore ryzyko lawinowe. W 1968 roku doszło tu do ogromnej tragedii. Schodząca lawina zabrała życie aż 19 osobom. Początkowo kamienista, potem szutrowa droga prowadzi nas do dolnej stacji wyciągu na Kopę. Stokiem Biały Jar możemy dotrzeć do przystanku PKS Karpacz Biały Jar.